W tych trudnych i niewesołych czasach odartych ze złudzeń, kiedy nawet sny są zazwyczaj czarno-białe, mdłe i nieciekawe, roi mi się wielobarwne, po prostu pstre i nazbyt śmiałe marzenie, że kiedyś znajdę i będę czytał coś na podobieństwo Księgi żywota Wyobrażam sobie, że odszukam w tej osobliwej Księdze wszystko, co było i minęło, co wydaje się, że obecnie jest, a także to, co dopiero może albo powinno nastąpić.

Chciałbym więc w tej Księdze, w owej osobliwej Liber Pomeranorum, odnaleźć wspomnienia z mojego i moich przodków dzieciństwa, zapach powietrza po burzy nad dorzeczem Wierzycy, ostatnie myśli tych, którym nadeszły ich czas i godzina1, i zapomniane słowa zapisane w czasie zaprzeszłym wymierających gwar. Oby nie zabrakło w tej Księdze Niespełnionych Życzeń niczego, co bezpowrotnie zamknięto w najgłębszych lochach skorupy ziemskiej: a więc żywej podobizny Gryfa i Świętopełkowej odwróconej kotwicy2 tudzież klucza do odwracania istniejącego porządku rzeczy; a więc także – widoku, którego nie zdążył dojrzeć umierający ksiądz Kopernik, wszystkich podmuchów wiatru od morza3 ani pigułek z żadnej starej apteki4.

Spodziewam się – czytając Liber Pomeranorum sporządzoną w czasie zaprzyszłym – dowiedzieć się o wszystkim, o czym w życiu zapomniałem lub zapomnę: zobaczyć, jak daleko sięgają korzenie dawniejszych i nowszych pomników, rzucić okiem – jak Mojżesz – na panoramę kaszubskiej Ziemi Obiecanej i sprawdzić, czy Abraham pochowany5 jest na właściwym miejscu, spojrzeć w oczy jaszczurkom, świętującym babie lato na pomorskich piaskach (może pokutują w nich dusze członków Związku Jaszczurczego6 ponownie wcielone?), zrozumieć, dlaczego syn7 Kaszubki za granicą opisywał w niemieckich książkach najciekawsze wątki z powikłanych dziejów odwiecznie i na nowo polskiego Gdańska, wreszcie – policzyć iskierki, które Ceynowa niebacznie rozsypał8 dalekim pobratymcom, a które dopiero po stu latach Kotow9 oddał jako wiecznyj ogoń.

Jeśli znajdziecie gdziekolwiek na ziemi taką Księgę Niedokonanych Losów, nie nazywajcie jej Księgą Przeznaczeń, bo nie zasługuje na wiarę doktryna predestynacji. Raczej – zanim wykrzykniecie „eureka!” – sprawdźcie, czy księga owa nie jest falsyfikatem: prawdziwą bowiem Liber Pomeranorum rozpoczynać musi motto – przestroga10 dzisiejszego wieszcza, którą dobrzy ludzie uwiecznili na miejscu bardzo publicznym, kończyć zaś tę Księgę powinien aneks – wieczny kalendarz wskazujący już po raz stodwudziesty11, że oto znowu mamy styczeń.

Skarszewy, 1983:01:22

[pierwodruk: Pomerania, nr 5 (212) z maja 1983 r., s. 18]

1 Stanisław Janke, „Czas i godzina”, „Pomerania”, nr 9(116) z września 1981 r., str. 1-3. (art. dot. wydarzeń Grudnia 1970 r.). str. 1-3.

2 Aluzja do znaku na (używanym w latach 1217-66) sygnecie Świętopełka Wielkiego (przed 1195 − 1266) z dynastii Sobiesławiców, w l. 1219/20 – 1227 namiestnika pomorskiego, w l. 1220-66 księcia Pomorza Gdańskiego (to także tytuł jednej z książek Lecha Bądkowskiego /1920-84; zob.: <http://www.badkowski.pl/>/ „Odwrócona kotwica”, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław, 1976; to akurat nie jest powieść, w odróżnieniu od większości dzieł tego autora, lecz książka polarno-naukowa). najwybitniejszym z władców Pomorza Gdańskiego, zob.: <http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%99tope%C5%82k_II_Wielki>. Zbrojnie przeciwstawił się potędze krzyżackiej, wyparł też ze Słupska Duńczyków, doprowadził do całkowitej niezależności Pomorza i uzyskania papieskiej protekcji nad swoim państwem (w bulli z 19 III 1238 r. papieża Grzegorza IX). Był prekursorem późniejszej potęgi Gdańska, któremu przyznał prawa miejskie. Nazwa „odwrócona kotwica” jest rozpowszechniona, jednak mylna, w rzeczywistości chodzi o lilię. Na otoku sygnetu widnieje napis: „Anulus Svant[epolocus]”:

3 Aluzja do znanej książki Stefana Żeromskiego „Wiatr od morza” z 1922 r. (drugiej części „Trylogii nadmorskiej”).

4 „Pigułki ze starej apteki” to tytuł cyklu albo rubryczki, prowadzonej przez pomorskiego (kaszubskiego?) poetę Franciszka Fenikowskiego (1922-82) na łamach „Głosu Wybrzeża”, codziennego organu KW PZPR w Gdańsku; w wielu kolejnych jego weekendowych wydaniach w latach siedemdziesiątych XX wieku, tam mieściły się różne legendy z terenu Pomorza i nie tylko (np. piękna legenda tłumacząca nazwę miasteczka Tolkmicko na podobieństwo legendy o Warsie i Sawie).

5 Chodzi o Antoniego Abrahama, słynnego Kaszuba walczącego przeciw germanizacji a potem zabiegającego na Konferencji Wersalskiej o przyznanie Pomorza Polsce (mam przyjemność mieć urodziny razem z nim, a w 1980 r. właśnie z okazji owej rocznicy odwiedziłem jego grób w Gdyni na Oksywiu). Dokładniejsza notka o nim pod wierszem „Kolędnicy”.

6 Związek Jaszczurczy (niem. Eidechsenbund, 1397-1440) – organizacja szlachty z Ziemi Chełmińskiej, założona w celu obrony przed uciskiem krzyżackim; początkowo działająca półjawnie i tolerowana (nawet zatwierdzona przez władze zakonne jako organizacja broniąca interesów szlacheckich), od 1410 r. działała tajnie (także w celu przywrócenia zwierzchnictwa Polski nad tym obszarem) i poddawana prześladowaniom, przeciw którym (wobec wlk. mistrza zakonu krzyżackiego Henryka von Plauena) ostro protestowali pisemnie: król polski Władysław II Jagiełło, wielki książę litewski Witold oraz marszałek wielki koronny Zbigniew z Brzezia; zob.: <http://pl.wikipedia.org/wiki/Zwi%C4%85zek_Jaszczurczy_(XIV_wiek)>.

7 Aluzja do Günthera Grassa (ur. w 1927 r. w Gdańsku-Wrzeszczu z ojca Niemca i matki Kaszubki), znanego pisarza [zachodnio]niemieckiego, laureata literackiej nagrody Nobla w 1999 r.

8 Florian Ceynowa (1817-81, zob.: <http://pl.kaszubia.com/kultura/pisarze-kaszubscy/florian-ceynowa>), z zawodu lekarz (przed studiami medycznymi planował studia teologiczne i karierę księdza), znany głównie jako pierwszy kaszubski działacz społeczny i narodowy, pisarz, publicysta, wydawca, badacz folkloru i języka kaszubskiego, twórca pisowni kaszubskiej i pierwszych kaszubskich utworów literackich, zwany „budzicielem Kaszub”. Jako uczeń Królewskiego Gimnazjum Katolickiego w Chojnicach należał do tajnego kółka filomackiego „Polonia”. Podczas studiów we Wrocławiu F. Ceynowa zetknął się z czeskimi słowianofilami. W nocy 21/22 lutego 1846 r. jako dowódca ok. stuosobowego oddziału powstańczego. przygotowywał niedoszły atak na koszary prusackie w Starogardzie Gdańskim, co miało być częścią powstania gen. Ludwika Mierosławskiego. Więziony za to w berlińskim Moabicie wyrokiem śmierci, uwolniony (III 1848 r.) wskutek amnestii wymuszonej przez Wiosnę Ludów. Od sierpnia 1850 r. kontaktował się i korespondował z rosyjskimi badaczami języków słowiańskich; przez następne lata zafascynowany też rosyjskim panslawizmem, do którego rozczarował się jednak będąc uczestnikiem Zjazdu Słowiańskiego w Moskwie (1867 r.). Mimo tej prorosyjskości (podobno w tym duchu agitował młodzież na Pomorzu Wschodnim) w okresie powstania styczniowego był pod nadzorem prusackiej policji. Tak za życia, jak i później atakowano Ceynowę w polskojęzycznej prasie, głównie katolicko-narodowej za jego fascynacje Rosją i prawosławiem.

9 Piotr Charitonowicz Kotow to Rosjanin (ur. w 1919 r., zob.: <http://www.nbrkomi.ru/dabook/1307/moi_stichi.pdf.xml>), który w latach 1941-51 siedział w sowieckich więzieniach i łagrach, następnie był zesłany na Syberię (bezterminowo, faktycznie do rehabilitacji w 1957 r.), potem dzięki małżeństwu z Polką (też więzioną) i dzięki jej repatriacji w 1958 r. wydostał się z interioru Raju Krat (= tzw. Kraju Rad) na jego przedpole; zamieszkał w Gdańsku; napisał sporo lirycznych wierszy, w tym również takie, które wyrażały solidarność z ANTYkomunizmem Polaków. Jeden z jego tomików poetyckich (wydany po rosyjsku w Gdańsku w 1973 r.) nosi tytuł „Wiecznyj ogoń” (nie, nie chodzi o piekło…, raczej o znicze nagrobne).

10 Słowa „dzisiejszego wieszcza” to fraza Nie bądź bezpieczny poeta pamięta / Możesz go zabić narodzi się nowy / Spisane będą czyny i rozmowy., cytat z wiersza „Który skrzywdziłeś” Czesława Miłosza, znajdujący się na Pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku.

11 Aluzja do 120. rocznicy wybuchu powstania styczniowego (22 I 1983 r.).